W trakcie zimowego okienka transferowego Ronald Araujo mógł dołączyć do Bayernu Monachium. Portal The Athletic ujawnił, że FC Barcelona mogła zarobić gigantyczne pieniądze, ale nie była zainteresowana podjęciem negocjacji.
FC Barcelona znów ma problemy finansowe. We wtorek La Liga obniżyła limit wynagrodzeń dla katalońskiego klubu. Spadł on do poziomu 204 milionów euro w porównaniu do 648 milionów w roku ubiegłym.
Na ten moment nie ma szans na to, aby „Blaugrana” zdołała dokonać cięć, szacuje się, że rzeczywisty koszt utrzymania drużyny wyniesie 490 milionów euro. Tym samym zarząd ze Spotify Camp Nou musi sprzedać kilku piłkarzy, jeśli chce myśleć o ściągnięciu nowych.
Cesar Cebolla/Pressfocus
[–>
Okazja na zarobek otworzyła się w trakcie styczniowego okienka transferowego, ale FC Barcelona – co szczególne – nie była zainteresowana podjęciem negocjacji. Według portalu The Athletic odrzucono ofertę za Ronalda Araujo.
[–>
Po reprezentanta Urugwaju zgłosił się Bayern Monachium. Niemcy wyłożyli na stół gigantyczne pieniądze, byli w stanie zapłacić nawet 75 milionów euro. „Blaugrana” nie podjęła jednak rozmów, defensor został uznany za nietykalnego.
Teraz jednak nie można wykluczyć, że podejście zmieni się o 180 stopni w związku ze wspomnianymi limitami. Hiszpanie muszą znaleźć kogoś, kto pomoże w podreperowaniu budżetu. Poza Araujo The Athletic wymienia jeszcze Gaviego, Frenkiego De Jonga, Roberta Lewandowskiego i Raphinhę jako tych zawodników, którzy latem przyciągną potencjalnych kupców.
Araujo jest związany z „Blaugraną” od 2018 roku, w 2020 przeniesiono go do pierwszej drużyny. 24-latek ma za sobą 139 występów, strzelił osiem goli i dorzucił trzy asysty. Jego umowa jest ważna do 30 czerwca 2026 roku.
pressinphoto / pressfocus
„Specialist în internet. Antreprenor rău. Troublemaker. Analist. Aficionado la TV. Gânditor. Explorator pasionat. Guru de bacon.”