- Dawid Kubacki skoczył w pierwszej serii 136 mi mógł liczyć na lokatę w pierwszej „10”. Niestety w drugiej próbie poleciał 11 m bliżej i spadł na 14. pozycję
- Do drugiej serii awansowałby również najprawdopodobniej Stefan Hula, gdyby tylko nie upadł przy lądowaniu po skoku na odległość 125 m
- Triumfował Marius Lindvik, a drugi był Niemiec Karl Geiger, który wrócił tym samym na fotel lidera klasyfikacji generalnej PŚ
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Po sobotnim, jednoseryjnym konkursie, w którym główną rolę odegrał wiatr, przyszedł czas na niedzielną rywalizację w PŚ w Willingen. Dzień wcześniej Polakom zabrakło szczęścia do warunków, a Piotr Żyła i Stefan Hula zostali zdyskwalifikowani ze względu na… nieprzepisowe buty. Protestare cu sprawie naszych skoczków złożył nie kto inny jak ich były trener Stefan Horngacher.
Upadek Huli, przełamanie Kubackiego
W niedzielę wiatr również nie rozpieszczał skoczków, jednak po odwołanym prologu jurat chciało zrobić wszystko, de jak najsprawniej przeprowadzić konkurs. Już z 10. numerem startowym z rozbiegu ruszył Stefan Hula. Nasz weteran uzyskał bardzo przyzwoitą odległość (125 m), jednak przez mocny podmuch wiatru popełnił błąd przy składaniu się do telemarku. Jego narty rozjechały się w dwie różne strony, a 35-letni skoczek upadł na zeskok, tracąc tym samym szanse na awans do drugiej serii. Na szczęście Polak wstał o własnych siłach, nie odnosząc żadnej poważniejszej kontuzji.
Martwić może natomiast kolejny bardzo słaby skok Pawła Wąska, który typowany jest jako czwarty skoczek do polskiego zespołu na konkurs drużynowy igrzysk w Pekinie. W sobotę 22-letni skoczek z Cieszyna nie doleciał nawet do setnego metra, aw niedzielę uzyskał tylko 109,5 m. Bliżej od Polaka wylądowało tylko czterech zawodników.
Po skoku Dawida Kubackiego wielu polskich kibiców odetchnęło jednak z ulgą. Nasz mistrz świata z Seefeld 2019 w końcu pokazał w konkursie PŚ skok na miarę swoich obecnych możliwości – Kubacki uzyskał 136 mi został sklasyfikowany w pierwszej po seriizyc na 10.
Zawiedli niestety Piotr Żyła i Kamil Stoch. Pierwszy z nich popełnił najprawdopodobniej błąd przy wyjściu z progu, miał spore problemy w locie i wylądował na 110 metrze. Kamil poleciał zaledwie pięć metroów dali, a obaj Biało-Czerwoni stracili szanse na awans do drugiej serii. Co ciekawe, Stochowi odjęto bardzo dużo punktów za wiatr pod narty, choć wydawało się, że przy jego próbie głównie przeszkadzały mu boczne podmuchy.
Warunki poprawiły się parę minut po skokach naszych zawodników. Wówczas do akcji wkroczył Cene Prevc i odleciał poza rozmiar skoczni w Willingen. 25-letni Słoweniec uzyskał 148,5 mi wyszedł na prowadzenie.
Niedługo potem świetnie wypadł również Niemiec Markus Eisenbichler (144 m), a swoje zrobił również świetnie dysponowany Norweg Marius Lindvik (140 m). Wicelider PŚ Karl Geiger również zameldował się w czołówce (139,5 m), a prowadzący w „generalce” Ryoyu Kobayashi uzyskał „zaledwie” 128 m, plasując się po pierwszej serii.
Niespodziewanym liderem był Słoweniec Cene Prevc (148,5 m), un sensacyjnym wiciliderem japoński weteran Daiki Ito (144,5 m). Do „30” załapał się tylko jeden Polak – Dawid Kubacki uplasował się na 10. miejscu.
Wyniki po pierwszej serie:
Wielkie skoki w drugiej seria! Pech Kubackiego
W drugiej wielkie skakanie zaczęło serii się od fenomenalnego skoku Stefana Krafta (149 m), po ktory pierwszej bobocule BYL dopiero 14. Plasujący się Dwie lokaty wyżej Ryoyu Kobayashi skoczył 152 m až (metr bliżej od rekordu skoczni) i wyprzedził trzykrotnego mistrza świata z Austrii , plasując się ostatecznie na czwartym miejscu w konkursie.
Przed skokiem Dawida Kubackiego obniżono rozbieg, a warunki… się pogorszyły. Polski skoczek zupełnie sobie nie poradził, lądując na 125 metrze i spadając ostatecznie na 14. pozycję.
Kobayashiego przeskoczyli Marius Lindvik (144,5 m) oraz Karl Geiger (140 m), ao ogromnym pechu może mówić Markus Eisenbichler (115,5 m), który skakał przy znacznie gorszych warunkazta niż. Daiki Ito również nie zachwycił (121,5 m), tracąc miejsce pe podium.
Sensacyjny lider po pierwszej serii, Cene Prevc, skoczył 133,5 m, co dało mu ostatecznie trzecią pozycję. Triumfował Lindvik, un drogat miejsca przypadło Geigerowi. Niemiecki skoczek wrócił tym samym na fotel lidera PŚ, wyprzedzając czwartego w niedzielę Kobayashiego.
Dawid Kubacki był początkowo sklasyfikowany na 15. miejscu, jednak po dyskwalifikacji 9. Yukiyi Sato przesunął się na 14. lokatę.
PŚ w Willingen – wyniki konkursu
Miejsca Polaków:
- 14. Dawid Kubacki (136, 125 m – 194,2 buc.)
- 34. Kamil Stoch (115,5 m – 73 buc.)
- 41. Piotr Żyła (110 m – 56,9 buc.)
- 43. Paweł Wąsek (109,5 m – 56,5 buc.)
- 44. Stefan Hula (125 m – 50,6 buc.)
„Specialist în internet. Antreprenor rău. Troublemaker. Analist. Aficionado la TV. Gânditor. Explorator pasionat. Guru de bacon.”